- Amy ? - zamyślenia wyrwał mnie głos Nialla.
- Niall ? Co ty tutaj robisz ?
- Mówiłem ci, że idziemy dzisiaj odwiedzić nowych sąsiadów. Nie sądziłem, że to będziesz ty - uśmiechnęłam się na wspomnienie miło spędzonego czasu z blondynem.
- Wy się znacie ? - zapytał chłopak z loczkami ubrany w czerwoną koszulkę z krótkim rękawem i kremowe rurki. Jest przystojny.
- Pamiętacie jak wam mówiłem o dziewczynie którą dzisiaj spotkałem ? - zapytał blondyn pozostałych chłopaków.
- Miałeś rację mówiąc, że jest śliczna - powiedział loczek na co ja się zarumieniłam - jestem Harry, Harold, Hazza, Loczek, ale możesz mówić jak chcesz - przedstawił się i podał mi rękę, którą uścisnęłam.
- Amy.
- Jestem Louis , a w skrócie Lou, zresztą jak tam chcesz - powiedział chłopak w bluzce w paski i czerwonych rurkach. Jak jego poprzednik i wszyscy pozostali jest bardzo przystojny.
- Amy.
- Jestem Zayn, skrótu jeszcze nie ma - powiedział mulat, ubrany w czerwoną bejsbolówkę, białą koszulkę i kremowe rurki, na co wszyscy się zaśmiali.
- Chodźcie do salonu - powiedziałam pomijając Liama ubranego w koszulę w kratę i jeansowe rurki. Gdy zdejmowali buty zaczęłam się kierować w stronę salonu.
- Kto przyszedł? - zapytała mama, gdy przekroczyłam próg razem z chłopakami.
- Nowi sąsiedzi - powiedziałam wskazując moich towarzyszy.
- Dobry wieczór - przywitali się w kulturalny sposób.
- Dobry wieczór - odpowiedziała im moja mama wstając z fotela na którym wcześniej siedziała.
- Jestem Harry - przedstawi się stojący obok mnie chłopak.
- Jestem Emma - uściskając podaną przez chłopaka rękę.
- Jestem Louis - powiedział pasiasty stojący obok Harrego.
- Emma - przestawiła się ściskając jego rękę.
- Jestem Niall - oznajmił Irlandczyk stojący obok niego, wykonując ten sam gest co pozostali.
- Emma.
- Jestem Zayn - przedstawiając się wykonał ten sam gest co inni.
- Emma.
- Cześć - powiedział Liam stojący ostatni w rzędzie, przytulając moją mamę.
- Ale ty wyrosłeś - powiedziała mierząc go wzrokiem. - siadajcie - wskazała na kanapy - chcecie coś do picia ? - zapytała ich.
- Herbatę - odrzekli jednogłośnie.
- Ja zrobię - powiedziałam wstając z miejsca, by uniknąć obecności Liama.
- Pomogę ci - zadeklarował się Harry idąc za mną do kuchni - Ładnie tu - powiedział gdy weszliśmy do pomieszczenia.
- Dzięki - powiedziałam stawiając wodę na herbatę - jak ci się podoba w Londynie ? - zapytałam nasuwając pierwszy lepszy temat.
- Jest świetnie. Londyn to naprawdę piękne miasto - tu się muszę z nim zgodzić, miasto jest na prawdę piękne - Bardzo mi się tu podoba.
- Zwiedzaliście już ? - zaprzeczył ruchem głowy - to cię kiedyś oprowadzę po najpiękniejszych miejscach - chłopak uśmiechnął się przyjaźnie - Oprócz śpiewania w zespole robisz coś innego ?
- Raczej nie, chyba, że gra w piłkę z chłopakami i pomaganie naszej stylistce w zajmowaniu się jej dzieckiem się liczy - zaśmiał się z własnych słów - A ty ?
- Jestem wolontariuszką w dom dziecka, czasami pomagam mamie w kwiaciarni i piszę piosenki.
- Wow. To niesamowite. A tata ? - zapytał gdy wyjmowałam filiżanki z szafki.
- Tata nie żyje - popatrzył na mnie zdziwiony gdy zalewałam herbatę.
- Przepraszam, nie wiedziałem - powiedział jakby na pocieszenie.
- Nic się nie stało. Już się przyzwyczaiłam, że go nie ma - wzięłam do ręki trzy filiżanki - weźmiesz resztę? - zapytałam, a gdy potwierdził to ruchem głowy udałam się do salonu.
- Już jesteście - powiedziałam mam jakby do siebie, gdy postawiliśmy herbatę na stolik - chłopcy własnie opowiadali mi o zespole.
- Fajnie. - powiedziałam siadając między Louisem, a Niallem.
- Pomyślałabyś kiedyś, że nasz Liam tak daleko zajdzie ? - wzrok wszystkich został skierowany na mnie.
- Nie.
- Zawsze byliście nie rozłączni. Tata zawsze mi mówił, że to będzie pewnie przyjaźń na zawsze, a teraz macie szansę tego dokonać - powiedziała uśmiechając się do mnie, ona chyba nie rozumie jak bardzo mnie skrzywdził. Ledwo udało mi się o nim trochę zapomnieć to on się znów zjawia i wszystko psuje!
- Mamo czy ty nie rozumiesz, że już nigdy nie będzie tak samo ? On to wszystko zniszczył! - powiedziałam ze łzami w oczach, po czym pobiegłam do swojego pokoju.
***
Siedziałam od dwóch godzin na parapecie w pokoju, słuchałam muzyki i rozmyślałam. Dlaczego pojawił się teraz, gdy wszystko się ułożyło ? Nie mógł się odezwać przez te dwa lata ? Czy wogule kiedyś chciał do mnie zadzwonić i spytać co słychać ? Czy chciał mnie kiedykolwiek zobaczyć, przytulić ? Czy ma jeszcze nasze wspólnie zdjęcia ? Jeżeli tata myślał, że to będzie przyjaźń na zawsze to się pomylił. Po ty wszystkim nie będę mu w stanie zaufać prze długi, długi czas. Wybaczyłam mu już dawno, ale nie zapomniałam. A może jednak uda nam się odzyskać dawną przyjaźń ? W końcu był jedną z nielicznych osób które mnie tak dobrze znały. Chciałabym, ale gdy go zobaczyłam to poczułam narastającą złość. Zresztą cóż się dziwić ? Mój jedyny i najlepszy przyjaciel wyjechał, przez dwa lata się do mnie nie odzywał. Jedyne informacje o nim czerpałam z telewizji, internetu, gazet i innych źródeł masowego przekazu. To naprawdę smutne, że to media dostarczały mi informacji o nim.
Spojrzałam w okno. Mój wzrok zatrzymał się na świetle w pokoju w domu obok. To pewnie d tego domu wprowadzili się chłopcy. Ciekawe kto ma tam pokój? Oby nie Liam. Nagle w oknie pojawił się Niall. Uśmiechnęłam się do niego. Na chwilę zniknął za firanką. Po chwili pojawił się z dużym notesem i mazakiem. Pisał coś na jednej z kartek. Pokazał w moją stronę kartkę z napisem : Wszystko w porządku ? '' Jakie to słodkie. Wyjęłam spod poduszki, o którą się opierałam, tabliczkę i kredę. Nabazgrałam napis ,, Powiedzmy'' i pokazałam w jego stronę. On napisał ''Sorry :( '' . ,,Nie ma za co'' . ,,Jesteś na mnie zła? ''. ,,Nie''. Na pisaniu takich właśnie karteczek minęły nam następne dwie godziny.
-----------------------------------------------------------------------------
Hej xx Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Następne posty będą już nieco dłuższe. Zapraszam do komentowania ;)
Spojrzałam w okno. Mój wzrok zatrzymał się na świetle w pokoju w domu obok. To pewnie d tego domu wprowadzili się chłopcy. Ciekawe kto ma tam pokój? Oby nie Liam. Nagle w oknie pojawił się Niall. Uśmiechnęłam się do niego. Na chwilę zniknął za firanką. Po chwili pojawił się z dużym notesem i mazakiem. Pisał coś na jednej z kartek. Pokazał w moją stronę kartkę z napisem : Wszystko w porządku ? '' Jakie to słodkie. Wyjęłam spod poduszki, o którą się opierałam, tabliczkę i kredę. Nabazgrałam napis ,, Powiedzmy'' i pokazałam w jego stronę. On napisał ''Sorry :( '' . ,,Nie ma za co'' . ,,Jesteś na mnie zła? ''. ,,Nie''. Na pisaniu takich właśnie karteczek minęły nam następne dwie godziny.
-----------------------------------------------------------------------------
Hej xx Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Następne posty będą już nieco dłuższe. Zapraszam do komentowania ;)
Rozdział boski<3 dawaj następny bo wiem gdzie mieszkasz, więc się bój
OdpowiedzUsuńtak, tak już się boje <3
OdpowiedzUsuńAch...*.* Ja chce kolejny! :) Nie mogę się doczekać kolejnego a w dodatku dłuższego rozdziału<3 Kocham twoją twórczość :*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny :* Nie mg się doczekać nn !
OdpowiedzUsuńSuper:-) Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńKasia